piątek, 16 sierpnia 2013

Yasuni ITT

W 2007 roku prezydent Ekwadoru Rafael Correa zaproponował Ekwadorczykom i społeczności międzynarodowej ochronę rezerwatu przyrody Yasuni uznanego przez UNESCO za światowy rezerwat biosfery. Ochrona polegać miała na nie wydobywaniu ropy z trzech pól naftowych na tym obszarze: Ishpingo-Tambococha-Tiputini (ITT), której pokłady szacowane są na 850 mln baryłek. Projekt miał także zapobiec emisji do atmosfery setek ton dwutlenku węgla.

W zamian za ochronę Amazonii społeczność międzynarodowa miała „złożyć się” na rekompensatę dla Ekwadoru w wysokości ponad 3 mld dolarów, co stanowi połowę dochodów jakie Ekwador otrzymałby ze sprzedaży tej ropy (ropa naftowa jest drugim źródłem dochodów państwa).

Wczoraj (czwartek, 15 sierpnia 2013) prezydent Correa ogłosił niepowodzenie akcji  Yasuni ITT  i zdecydował, iż w związku z brakiem oczekiwanych rezultatów i nie uzbieraniu odpowiedniej kwoty, daje zielone światło do rozpoczęcia wydobycia tam ropy.
”El mundo nos ha fallado" – powiedział prezydent. “Świat nas zawiódł”.

Decyzja ta już wzburzyła część Ekwadorczyków, którzy protestowali przed pałacem prezydenckim i z transparentami "No toquen el Yasuní" (w wolnym tłumaczeniu: „Ręce precz od Yasuni”) domagają się referendum w tej sprawie. Dodatkowo sytuację komplikuje zapis konstytucji, który przyrodzie / naturze dał podmiotowość prawną. Każda osoba może domagać się respektowania praw natury, stąd też postulat protestujących.

Mnie natomiast zastanawia w jaki sposób rezygnacja z tego nowatorskiego i jedynego w swoim rodzaju założenia jakim było Yasuni ITT, będącego jednocześnie jednym z fundamentów planu  BuenVivir  wpłynie  na Rewolucję Obywatelską w Ekwadorze?

Czy nie będzie to początek końca...?

3 komentarze:

  1. Po raz kolejny widać, że ropa naftowa rządzi światem i ludźmi ;/

    OdpowiedzUsuń
  2. I jak zwykle pieniądz rządzi światem, bez względu na wszystko.

    OdpowiedzUsuń