wtorek, 2 sierpnia 2011

Otavalo (30.07.2011)

Z braku czasu blog siłą rzeczy zaczyna przypominać fotoblog, ale mam nadzieję,że to nie umniejsza jego atrakcyjności (?)

Będąc w Ekwadorze, trzeba koniecznie wybrać się do Otavalo.

Jadąc do tej położonej ok.100 km od Quito miejscowości można podziwiać pejzaż andyjski i zieloność, której (upieram się przy tym szczególnie mocno) nie można zobaczyć nigdzie indziej.




Otavalo, położone w prowincji Imbabura, słynie z największego i najbarwniejszego targu w całym Ekwadorze.Rękodzieło tworzone przez otavaleños charakteryzuje się niezwykłymi kolorami i niepowtarzalnym wzornictwem,a przy tym ceny nie są wygórowane,ale ZAWSZE trzeba się targować.




W drodze powrotnej warto zwrócić uwagę na dostojny wulkan Imbabura, wybrać się nad jezioro San Pablo, podziwiać wodospad Peguche i posilić się świnką morską-tradycyjną potrawą Ekwadorczyków...





2 komentarze:

  1. naprawdę skonsumowałaś tę świnkę ?
    co prawda na zdjęciu przypomina raczej jakieś ptactwo, ale jednak...

    OdpowiedzUsuń