W niedzielę, 7 lutego 2021 odbyły się wybory prezydenckie w Ekwadorze. Sondaże wskazywały, że największe szanse mają lider ruchu Unión por la Esperanza Andrés Arauz (popierany przez byłego prezydenta Rafaela Correę, który obecnie przebywa w Belgii; w swoim kraju oskarżony jest o łapówkarstwo i grozi mu więzienie) oraz Guillermo Lasso, który już trzeci raz startował w wyborach prezydenckich. Delfin Rafaela Correi jak nazywają niektórzy Arauza zdobył ok. 33 % głosów, ale na drugim miejscu (prawdopodobnie, bo nie ma jeszcze ostatecznych wyników) uplasował się indiański lider partii Pachakutik Yaku Perez.
Niedługo napiszę więcej o tym co to może oznaczać, a tymczasem dziękuję panu redaktorowi Ernestowi Zozuniowi za zaproszenie do Radia 3/5/7, gdzie mieliśmy okazję trochę o Ekwadorze porozmawiać. A posłuchać można TUTAJ
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz