W wydanej niedawno (sierpień 2020) znakomitej (polecam!) powieści kryminalnej Morgana Audica pt. „Jaskółki z Czarnobyla” (przekł. Paweł Łapiński, Wydawnictwo Mova) główny bohater prowadzi śledztwo w sprawie makabrycznych mordów w Czarnobylu i jego okolicach. W jednej z rozmów specjalista od taksydermii (czyli w skrócie wypchania martwych zwierząt) wspomina mieszkających na terenie Ekwadoru (i Peru) Szuarów (Indian Jivaros), którzy „byli wprawieni w zmniejszaniu zdobytych głów”.
Chodzi o tzw. tsantsa (tzantza), czyli preparowanie ludzkich głów. Te wojenne trofea miały odstraszać potencjalnych agresorów, Indianie wierzyli także, że poprzez redukcję głów zabitych wrogów, zyskują energię kosmiczną. Zwyczaj ten praktykowano też po to, żeby uniknąć zemsty ze strony ducha pokonanej osoby, tzantza wykorzystywane były w ceremoniach religijnych. Podobno w zbiorach Muzeum Etnograficznego w Warszawie są dwie tsantsa, ale ze względów etycznych nie są eksponowane.
Więcej o tym można przeczytać (po hiszpańsku) tutaj, a kilka zdjęć można zobaczyć tu .
A z ciekawostek: w 2019 roku do Muzeum Pumapungo w ekwadorskim mieście Cuenca, które posiada jedną z najważniejszych kolekcji etnograficznych w kraju, wróciła tsantsa, znajdująca się przez kilkadziesiąt lat w Muzeum Watykańskim. Niejaki misjonarz Josefino wysłał ją z prowincji Napo na wystawę w 1925 roku. Po stwierdzeniu autentyczności, tzantza wróciła do Ekwadoru. (źródło: Narodowy Instytut Dziedzictwa Kulturowego).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz